Sucha skóra to nie typ urody. To wołanie o mocznik.

Są skóry, które potrzebują tylko lekkiego kremu. I są takie, które potrzebują ratunku. Jeśli Twoja twarz albo ciało bywają tak suche, że czujesz ściągnięcie, pieczenie, swędzenie albo łuszczenie — to nie kwestia typu urody. To sygnał, że skórze czegoś brakuje. Prawdopodobnie... mocznika.

Dlaczego sucha skóra to nie fanaberia? Bo często to nie tylko chwilowy brak nawilżenia, ale objaw większego problemu: zaburzonej bariery hydrolipidowej. Może być wynikiem nadmiernej ekspozycji na słońce, wiatru, zmian temperatury albo stanów zapalnych skóry, takich jak AZS. Wtedy krem na bazie wody to za mało. Trzeba sięgnąć głębiej.

Co to właściwie jest ten mocznik? To substancja, która naturalnie występuje w naszej skórze — jest częścią NMF, czyli Naturalnego Czynnika Nawilżającego. Skóra zna go i potrafi z niego korzystać. Mocznik w kosmetykach to jego czysta, syntetyczna wersja — bezwonny, bezpieczny, przyjazny dla skóry. I nie, nie pochodzi z moczu, choć niestety tak się kojarzy, bo... nazywa się „mocznik”. Cóż, marketing tego nie wygrał. Ale działanie – zdecydowanie tak.

Dlaczego ta nazwa jest tak myląca? Mocznik kojarzy się niefortunnie — z moczem, a nie ze skórą. Tymczasem to właśnie w warstwie rogowej naskórka mamy jego najwięcej w całym organizmie. Mocznik stanowi nawet 7% składu naturalnego czynnika nawilżającego (NMF), który odpowiada za elastyczność, miękkość i barierę ochronną skóry.

Mówiąc prościej: jeśli masz zdrową, dobrze nawilżoną skórę — masz w niej sporo mocznika. Problem zaczyna się wtedy, gdy jest go za mało. I wtedy skóra traci wilgoć, staje się szorstka, napięta i podatna na podrażnienia. Paradoksalnie więc — to, czego nazwa Cię odstrasza, to coś, co Twoja skóra chciałaby mieć więcej.

Dlaczego działa tak dobrze? Bo nie tylko „nawilża”. Mocznik pomaga zatrzymać wodę w skórze, wzmacnia barierę ochronną i wspiera naturalne procesy regeneracji. W zależności od stężenia:

·       do 5% działa głównie nawilżająco,

·       od 10% w górę – również delikatnie złuszcza i wspomaga odnowę naskórka.

Dla kogo?

·       Dla osób z AZS i innymi chorobami zapalnymi skóry.

·       Dla osób, których skóra po opalaniu czy długim dniu na powietrzu przypomina pergamin.

·       Dla twarzy, która rano jest ściągnięta, a wieczorem piecze mimo kremu.

Jak działa nasz krem nawilżający z mocznikiem 10%? To kosmetyk zaprojektowany z myślą o wymagającej skórze. Działa intensywnie, ale łagodnie. Dzięki stężeniu 10% nie tylko nawilża, ale też pomaga odbudować strukturę naskórka i złagodzić uczucie pieczenia, napięcia, suchości. Można go stosować codziennie, zarówno na twarz, jak i na suche obszary ciała — szczególnie tam, gdzie skóra reaguje na zmiany temperatury lub stres.

To nie moda. To biologia. Mocznik nie jest nowinką. Jest jednym z najlepiej przebadanych i najskuteczniejszych składników stosowanych od dziesięcioleci w dermatologii. Po prostu czas go odczarować i przywrócić tam, gdzie jego miejsce — na półkę z zaufanymi kosmetykami.

Twoja skóra nie musi być wiecznie spragniona. Nie musi piec, łuszczyć się ani swędzieć. Czasem wystarczy dać jej to, co zna od zawsze. Mocznik.

Powrót do blogu

Zostaw komentarz

Pamiętaj, że komentarze muszą zostać zatwierdzone przed ich opublikowaniem.